Posty: 605. Odp: Brat mojego męża włozył mi rekę między nogi. Mialam podobną sytuację kiedys ale o tyle ,,lepszą", ze to bylo przy moim chlopaku ( teraz juz mezu),jego brat niby to w zartach nie wiem-przytulil mnie i złapal za piers.brat go postawil do pionu i rozeszlo sie bez echa bo wszyscy byli troche podpici. Patrzcie, facet nawet nic nie robi, tindera nie ma, a kobiety same go dodają na Facebooku i zagajają. ( ͡° ͜ʖ ͡°) pokaż spoiler Profil oczywiście zgłoszony do administracji FB i zablokowany. Oszust najpierw dodał mnie do znajomych jednym kontem starszego faceta, które wyglądało całkowicie normalnie - jakby było właśnie założone przez mężczyznę w średnim wieku, a następnie po paru dniach, po wyczytaniu danych z mojego profilu zaatakował innym kontem licząc na to że jestem spermiarzem. Uważajcie mirki i mirabelki kogo dodajecie na portalach społecznościowych do znajomych. #oszukujo #oszustwo #oszusci #facebook #podrywajzwykopem
Hip-hop robi dla mnie Lyrics: Non faccio nulla per l'hip hop, è l'hip hop che fa per me / Teraz hip-hop robi dla mnie, hip-hop robi dla mnie / Minęło sporo czasu odkąd mój album miał
Nic nie robi? Przecież oddycha!Mężczyzna, który „nic nie robi” to temat rzeka. Albo raczej tsunami, bo gdy już ruszy, nie w sposób go zatrzymać. Czytaj dalej
Mój facet gotuje, pierze, sprząta, zajmuje się dzieckiem i nie mam takich problemów jak wy. nie wiem czemu takich wybieracie. Dla mojego partnera a już w sumie narzeczonego jestem pierwszą i
Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 11 ] 1 2015-01-15 00:39:21 komar Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-15 Posty: 9 Temat: Facet niby zainteresowany jednak nic nie robi!Mam problem z chłopakiem od dłuższego czasu wyraża mną zainteresowanie gapi się, ewidentnie w mojej obecności stara się zwrócić na siebie uwagę często wymieniamy spojrzenia, jednak nie robi żadnego kroku do przodu ... znamy sie z uczelni i dość często sie widujemy ale w sumie zamieniliśmy ze sobą parę słów, bo żyjemy w dwóch różnych światach... Ostatnio on kręci się cały czas wokół mnie... ale nie podchodzi aby porozmawiać czy zrobić cokolwiek więcej niż sie gapić... czego on może chcieć czym może być spowodowane jego zachowanie ?? 2 Odpowiedź przez Magiczka9 2015-01-15 02:51:22 Magiczka9 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-11 Posty: 51 Odp: Facet niby zainteresowany jednak nic nie robi!Podryw na magika. Pojawiać się i znikać 3 Odpowiedź przez antykobieta 2015-01-15 03:00:16 antykobieta Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-07 Posty: 2,498 Odp: Facet niby zainteresowany jednak nic nie robi! komar napisał/a:czego on może chcieć czym może być spowodowane jego zachowanie ??chce ciebie, a zachowanie spowodowane jest nieśmiałością. Annuszka już kupiła olej... 4 Odpowiedź przez Elle88 2015-01-15 03:00:54 Elle88 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-01 Posty: 13,254 Odp: Facet niby zainteresowany jednak nic nie robi! Nie ma co, opis rasowego świra. 5 Odpowiedź przez ananaasowa_ 2015-01-15 08:55:10 ananaasowa_ Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-22 Posty: 1,091 Odp: Facet niby zainteresowany jednak nic nie robi! Może i jest zainteresowany:) Niemniej jednak, powinien działać , jeśli faktycznie ma wobec Ciebie jakiś plan...Może zachowuje się podobnie nie tylko wobec Ciebie... " Sometimes you have to be your own hero..." 6 Odpowiedź przez komar 2015-01-15 17:46:34 komar Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-15 Posty: 9 Odp: Facet niby zainteresowany jednak nic nie robi! antykobieta napisał/a:komar napisał/a:czego on może chcieć czym może być spowodowane jego zachowanie ??chce ciebie, a zachowanie spowodowane jest facet nie wygląda na nieśmiałego jest wygadany, i ogarnięty i bynajmniej nie jest psycholem ... 7 Odpowiedź przez Witcher 2015-01-15 18:30:48 Witcher Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-31 Posty: 498 Odp: Facet niby zainteresowany jednak nic nie robi!ja myślę, że on podobnie traktuje nie tylko Ciebie. po prostu ma taki styl bycia 8 Odpowiedź przez INKKA 2015-01-15 18:55:41 Ostatnio edytowany przez INKKA (2015-01-15 18:57:08) INKKA Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-24 Posty: 356 Odp: Facet niby zainteresowany jednak nic nie robi!A ja myślę, że faceci często najpierw obserwują swoją potencjalną "zdobycz", szczególnie jeśli są sprzyjające ku temu okoliczności - tu ta sama uczelnia. Może chce wybadać, czy masz kogoś? Może się upewnić czy warto "startować"? Co do nieśmiałości - myślę że tak jak u kobiet podobnie bywa i u facetów - przy tylko znajomych często jest się wygadanym, towarzyskim itp. ale już wobec osoby która się naprawdę podoba pojawia się jakaś niewytłumaczalna blokada. Zastanawia tylko jedna rzecz... napisałaś: "Ostatnio on kręci się cały czas wokół mnie... ale nie podchodzi aby porozmawiać czy zrobić cokolwiek więcej niż się gapić." A może tylko tak Ci się wydaje? Może nie podchodzi a tylko patrzy bo czuje (a to się zwykle czuje) że go obserwujesz? A obserwujesz, bo wiesz że on na Ciebie patrzy - ot takie błędne koło trochę No i kolejna rzecz piszesz że jesteście z 2 różnych światów - co masz na myśli? 9 Odpowiedź przez komar 2015-01-15 20:00:02 komar Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-15 Posty: 9 Odp: Facet niby zainteresowany jednak nic nie robi!INKKA: To jest tak ona ma swoich znajomych ja swoich i to miałam na myśli mówiąc dwa światy że jakoś moje towarzystwo z jego nie ma tematów ..."my" raczej tacy zwykli ludzie na luzie , "oni" że tak powiem wyższa szlachta ale koleś wydaje sie być całkiem spoko... Staram się nie zwracać na niego szczególnej uwagi spojrzę uśmiechne się ok ... gdyby sie jeszcze tylko patrzył to bym jakoś się tym nie przejęła ale to już nie tylko ja zauważyłam że kręci sie naprawde blisko ... 10 Odpowiedź przez INKKA 2015-01-15 20:13:44 INKKA Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-24 Posty: 356 Odp: Facet niby zainteresowany jednak nic nie robi! komar napisał/a:INKKA: To jest tak ona ma swoich znajomych ja swoich i to miałam na myśli mówiąc dwa światy że jakoś moje towarzystwo z jego nie ma tematów ..."my" raczej tacy zwykli ludzie na luzie , "oni" że tak powiem wyższa szlachta ale koleś wydaje sie być całkiem spoko... Staram się nie zwracać na niego szczególnej uwagi spojrzę uśmiechne się ok ... gdyby sie jeszcze tylko patrzył to bym jakoś się tym nie przejęła ale to już nie tylko ja zauważyłam że kręci sie naprawde blisko ...No to najwyraźniej musi przebyć ta drogę od jednego świata (swojego) do drugiego (twojego)... Nie wiem jaka to uczelnia czy gimnazjum czy studia, choć mówiąc uczelnia raczej masz na myśli to drugie... Nie pozostaje nic tylko czekać na rozwój sytuacji.. Jeśli Ci się podoba- dyskretnie daj mu to do zrozumienia (choć jeśli tak jest to pewnie zważył). A jakie są jego intencje nie zgadniesz póki nie zacznie działać. Niektóre dziewczyny same przejmują pałeczkę, ale chyba do takich nie należysz jeśli pytasz o co chodzi jeśli facet Cie obserwuje. Powody mogą być różne od tego, że mu się podobasz i Cie bada (ew czuje się niepewnie), poprzez taki że czymś po prostu zwracasz uwagę (zachowanie, ubiór, kolor włosów), po ten że czuje twój wzrok na sobie.. Jeśli piszesz że nie podchodzi i nie słyszałaś jak mniemam od nikogo co ew mówi na twój temat - nie zgadniesz Posty [ 11 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Gdy coś ci obieca, zrobi to. Nie trzeba mu o wszystkim przypominać po dziesięć razy. To są naprawdę bardzo istotne kwestie, które później, gdy będziecie ze sobą już parę lat, nabiorą szczególnego znaczenia. Nie dla ciebie facet, który nigdy nie dotrzymuje słowa i mówi jedno, a robi drugie. Jesteście razem już jakiś czas: parę miesięcy, rok, dwa lata lub więcej. Niby jesteś szczęśliwa, ciągle motyle w twoim brzuchu wariują jak szalone i jesteś pewna, że to wcale nie z powodu niestrawności i tej wczorajszej wielkiej pizzy. Znajomi ciągle wam wmawiają, że słodka z was para, chociaż żeście się dopasowali jak wół do karety. W każdym razie: niby życie jak z bajki, ale coś jest nie tak. Może to fakt, że ty pieczesz ciasteczka, stroisz się w pończochy i zamówiłaś nawet tandetną, obcisłą sukienkę, bo powiedział, że mu się taka podoba, ale nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia?Albo to, że mimo ośmiu godzin pracy biegniesz do domu na zbity pysk, by zrobić mu obiad i podać kapcie w drzwiach? Bo cokolwiek on powie, tak jest. A w zamian za to ty nie dostajesz kompletnie nic. Mówiąc prościej: masz wielką pijawkę na szyi i jak Boga kocham, nie wiesz, co do cholery z nią zrobić. NA POCZĄTKU JEST PIĘKNIE Wiadomo, że na początku każdy się stara: w końcu, niczym prawdziwy myśliwy, tylko bez potężnego wąsa i strzelby, musi cię zdobyć. To właśnie wtedy kwiatki przywożą ci tirami, czekoladki masz na pstryknięcie palców, a gdy tylko patrzysz na telefon, widzisz pięć nowych smsów, każdy zawierający nieudolny wiersz, który ma tak niedobrane rymy, że aż zgrzyta. Gdy idziecie, pod nogami rosną wam kwiatki: gdzie spojrzycie, tam pojawia się tęcza. Znajomi zaczynają myśleć, że chyba jesteście czymś zrośnięci, bo wiecznie wszędzie chodzicie razem. Do czasu. DOBIJAJĄCA CODZIENNOŚĆ Potem nadchodzi moment, którego wszystkie się obawiamy: on zapomina o ważnej dacie, nie kupuje już kwiatków tak często jak kiedyś i przysięgłabyś na własną wagę, że obejrzał się na ulicy za tą cycatą rudą w sukience. Wpadamy w panikę i robimy wyrzuty; zaczynają się te wszystkie bezsensowne kłótnie pod tytułem: bo ty się już nie starasz. Robimy aferę o nic, rzucamy talerzami i wypłakujemy się przyjaciółkom, które szybko wertują wszystkie fora internetowe, by profesjonalnie nam doradzić. I wiecie co? To jest naprawdę normalne. Tak jak z życiem: najpierw szalejesz jako nastolatka, a potem dociera do ciebie, że połączenie koronkowej bluzki, czerwonej szminki i niebieskiego cienia to niekoniecznie najlepszy pomysł. Bo czy to widzisz czy nie, on się zaczyna starać w inny sposób. Czeka na ciebie dwie godziny, chociaż nie musi. Oddzwania w nocy, bo go o to poprosiłaś. Idzie do pracy, a potem kupuje ci wałek do ciasta, bo tak jęczałaś, że go nie masz. No i najważniejsze: widzi to, co robisz. Dostrzega, że zrobiłaś obiad, a koszula jest wyprasowana. Dziękuje za to, że zaniosłaś jego indeks do dziekanatu. I chociaż to wcale nie jest romantyczne, to jest okej. Naprawdę. Bo widać, że mu zależy. Problem zaczyna się wtedy, kiedy on tego nie robi, a każdą rzecz, którą mu dajesz i którą dla niego robisz, przyjmuje jak coś normalnego. Niczym cholerny królewicz. NAWET GŁUPIEGO “DZIĘKUJĘ” Ty robisz wszystko, by mu ułatwić życie, on nie dość, że nie podziękuje, to jeszcze marudzi. O jakiejkolwiek aktywności z jego strony możesz sobie pomarzyć: ewentualnie, jak będzie miał dobry humor, to weźmie cię na browara z chłopakami. Wszystkie rzeczy, które dla niego robisz, uważa za coś oczywistego: tak ma być. Nie czuje się za to zobowiązany, by on miał coś robić: głównie dlatego, że przecież zaszczyca cię samą swoją obecnością i to powinno ci wystarczyć. Uwierzcie mi, dużo dziewczyn siedzi w takim związku. I o ironio: one starają się coraz bardziej. Wymyślają coraz bardziej fantazyjne obiady, przebierają się za pokojówki, piorą mu gacie, organizują romantyczną kolację… brakuje tylko, żeby kupiły mu kwiatka. Myślą, że jak dadzą z siebie wszystko, to on wreszcie to doceni. Prawda jest jednak bardziej dobijająca: on nigdy tego nie zauważy, bo jest wstrętną, ohydną pijawką. Ty jesteś coraz bardziej zmęczona, a on coraz bardziej wypoczęty i radosny; ty już nie masz sił na nic, podczas gdy on zostawia cię samą w domu i idzie poimprezować. ZOSTAĆ CZY ODEJŚĆ Jeszcze raz powtórzę: jeżeli on coraz rzadziej daje ci kwiaty, albo zapomniało mu się o waszej miesięcznicy, czy twoich urodzinach – nie przejmuj się, to tylko facet. Jeśli jednak ty wypruwasz sobie żyły, harując jak wół, robiąc obiadki, zapalając romantyczne świeczki z Ikei i przebierając się w Bóg wie jakie stroje, a on kompletnie tego nie docenia – zastanów się, czy to jest tego warte. Bo nie chodzi o to, żeby on cię wynosił nad niebiosa, miał twój plakat nad łóżkiem i dziękował za każdą herbatę, którą mu zrobisz – chociaż nie zaprzeczajcie, to by było miłe – ale o to, żeby dostrzegał to, że ty coś dajesz i też podarował ci coś od siebie. Cokolwiek, drobnostka. Bo, wbrew pozorom, my kobiety umiemy dawać. Ale czasem nie bierzemy, bo boimy się, że to niegrzeczne. Błąd. Uwierzcie, jeśli on w ogóle Was nie docenia – nie warto. Tego kwiatu jest pół światu, a każdy zasługuje na bliską osobę, której będzie na nim zależeć. Szanujmy siebie, dziewczyny. Spotkałyście się kiedyś z taką sytuacją? A może Wasze koleżanki albo znajome były w związku, w którym starała się tylko jedna połówka? Czy w takim wypadku odejść czy zostać? Dajcie znać, co o tym wszystkim sądzicie. Spotkanie szybko się zakończyło. Kilka dni temu sprawdziłem jej profil na Facebooku. Znowu jest w związku. Ze swoim byłym. Zapewne już nigdy się nie dowiem, jak to się stało, że znowu przylepił się do niej nieodpowiedni facet. Dla wielu ludzi nawet toksyczne związki są lepsze od samotności, ale to temat na inną dyskusją. Dołączył: 2012-03-05 Miasto: Szczecinek Liczba postów: 1085 24 maja 2017, 16:24 Hej dziewczyny, jestem z chłopakiem 2,5 roku. P jest kochany i bardzo dobry dla mnie, wiem że nigdy nie spojrzy na inną kobietę ALE to jest chłopak z wioski (co oczywiscie nie jest niczym złym, może wręcz przeciwnie ale to prawdopodobnie wpłynęło na jego temperament a raczej jego brak). Jego rozrywką jest chodzenie na ryby, nie wychodzi z kolegami, nie robi nic, albo siedzi w domu albo wychodzi na ryby, jest studentem więc mówie o czasie po zajęciach. Niby super, nie ma się do czego przyczepić ale jesteśmy bardzo młodzi mamy lekko ponad 20lat, a ja naprawdę umieram z nudów, już naprawdę wymyślam nam wszelkie rozrywki (jako iż ja zarabiam dużo więcej bo pracuję dużo więcej, on się jakoś nie pali do pracy) zabieram nas do restauracji, na spacery, tutaj lody, prawie codziennie odbieram go ze szkoły, naprawdę się kurde staram żeby było fajnie, a z jego strony nic pomimo iż rozmawialiśy o tym już wiele razy. Nie wymagam od niego aby tak jak ja wydawał pieniadze na mnie ale np. zabrał mnie do parku na piknik (co wielokrotnie podawałam jako przykład) czy cokolwiek innego COKOLWIEK. Czy ja przesadzam? Chodzi mi po głowie rozstać się z nim ale szkoda mi tego związku i jego bo tak naprawdę nic nie zrobił, co ja mam zrobić ? myślicie że da się jakoś to zmienić ? Ja naprawdę się zmieniłam przez niego, kiedyś byłam bardzo rozrywkowa, spotykałam się co chwile ze znajomymi, imprezowałam, a teraz jestesmy jak babcia z dziadkiem Dołączył: 2016-08-11 Miasto: Liczba postów: 1930 24 maja 2017, 16:29 Będzie ciężko. Sama jestem taką osobą jak twój chłopak. Bardzo skupiam się na moich prywatnych sprawach i pasjach. Nie mam wielu potrzeb towarzyskich. Wyjście raz na jakiś czas mi wystarczy, co więcej nadmiar rozrywek, spotkań z ludźmi męczy mnie psychicznie. Unikam bliższych związków z osobami bardzo aktywnymi, rozrywkowymi czy towarzyskimi, bo tylko wzajemnie się zamęczamy. Myślę, że tego w nim nie zmienisz. Najzwyczajniej w świecie się nie dobraliście. Edytowany przez Posterisan 24 maja 2017, 16:31 mlodamama1 24 maja 2017, 16:34 tylko marnujesz czas w takim 'zwiazku' imho, a on raczej na pewno nagle sie nie zmieni Dołączył: 2012-10-12 Miasto: Wioska Liczba postów: 18531 24 maja 2017, 16:37 Hmm. A czy on ci zabrania imprezowa? Może wyznaczone sobie jakieś czas kiedy on się zajmuje swoimi sprawami ty swoimi, on na ryby ty się wtedy możesz spotkać ze znajomymi. Dołączył: 2014-04-23 Miasto: Kraków Liczba postów: 20721 24 maja 2017, 16:39 Ja wychodzę z założenia, że ludzie się nie zmieniają i że tak powiem, dobrze na tym wychodzę - unikam rozczarowań, wielu kłótni i konieczności szukania kompromisów na siłę (nie lubię kompromisów i uważam, że często w dłuższej perspektywie są bardzo destrukcyjne). Skoro przez dwa i pół roku nic się nie zmieniło to bym się nie łudziła, że zmieni się teraz - dlaczego by miało? Możesz mu oczywiście postawić ultimatum na zasadzie "zmień się, albo się rozstaniemy" - i być może się tego przestraszy i zmotywuje do tego, żeby Cię gdzieś zaprosić. Tylko zastanów się czy takie wymuszone wyjścia będą Ci sprawiały radość? - bo ja bym nie chciała żeby facet gdzieś ze mną wychodził tylko dlatego, że musi (bo inaczej pakuje walizki). Plus tak już w całkiem długiej perspektywie - chcesz mieć dzieci? Bo jeżeli tak to jak to sobie kiedyś wyobrażasz? Będą siedziały cały czas w domu? Nie wyjdziecie na spacer, do parku, na plac zabaw, do zoo, do kina (czy gdziekolwiek indziej, gdzie się wychodzi z dziećmi)? Czy Ty byś z nimi wychodziła, a on by zostawał w domu? Dołączył: 2012-03-05 Miasto: Szczecinek Liczba postów: 1085 24 maja 2017, 16:39 Ja wychodze ze swoimi znajomymi, mam swoje życie, ale razem go nie mamy, chciałabym z nim fajnie spędzać czas, nie chce żeby był takim stabilnym, nudnym dodatkiem. sofro 24 maja 2017, 16:42 Ale wdepnelas, wspolczuje. Zatrudnilas sie na caly etat jako pracownik kulturalno-oswiatowy i nie tylko, ze zapewniasz facetowi atrakcje ale w dodatku, jak piszesz, najczesciej po prostu go finansujesz -) Dołączył: 2012-10-12 Miasto: Wioska Liczba postów: 18531 24 maja 2017, 16:45 Ja wychodze ze swoimi znajomymi, mam swoje życie, ale razem go nie mamy, chciałabym z nim fajnie spędzać czas, nie chce żeby był takim stabilnym, nudnym dodatkiem. Może to co jest dla ciebie fajnym spedzaniem czasu dla niego to męczarnia. Poza tym pisałaś ze studiuje. Może się na tym skupia. Serio nie wiem co poradzić. Bo dla mnie dziwne ze masz w tym problem mlodamama1 24 maja 2017, 16:50 maharettt napisał(a):jull970 napisał(a):Ja wychodze ze swoimi znajomymi, mam swoje życie, ale razem go nie mamy, chciałabym z nim fajnie spędzać czas, nie chce żeby był takim stabilnym, nudnym dodatkiem. Może to co jest dla ciebie fajnym spedzaniem czasu dla niego to męczarnia. Poza tym pisałaś ze studiuje. Może się na tym skupia. Serio nie wiem co poradzić. Bo dla mnie dziwne ze masz w tym problem dziwne, ze ma problem? co to za zwiazek, ze caly czas sie siedzi w domu i nic nie robi? nie ma sie zadnych wspolnych zainteresowan, wspomnien, przezyc??? wtf??? nie wyobrazam sobie takiego zwiazku :o moj zwiazek np jest dla mnie wyjatkowy bo jest pelen przeroznych wspomnien z licznych podrozy, wyjazdow, koncertow, wydarzen, przygod itp itd, mamy miliard planow i zawsze na horyzoncie perspektywe fajnego spedzenia czasu... co czyni zwiazek dwoch osob, ktorzy nic razem nie robia wyjatkowym??? chyba.... nic??? Przeciez na tym polega 'integrowanie sie' z druga osoba??? Edytowany przez 24 maja 2017, 16:51 Dołączył: 2015-05-26 Miasto: Liczba postów: 1067 24 maja 2017, 16:56 Niestety, tak jak piszą dziewczyny powyżej - walka z wiatrakami :( Obawiam się, że jeśli Twój facet jest świadom, jak wygląda sytuacja, wie o Twoich potrzebach, a jednak nic z tym nie robi, to masz 2 wyjścia: albo to zaakceptujesz, albo się rozstaniecie. Jestem w związku z tym samym mężczyzną od 12 lat. Jestem bardzo szczęśliwa, kocham go nad życie i uważam, że lepiej nie mogłam trafić, ale gdybym mogła zmienić tę jedną jedyną rzecz w moim mężu, to zaszczepiłabym mu taką nutę szalonego, niczym nie skrępowanego romantyka jak z komedii. Rozmawialiśmy o tym miliony razy i on - owszem - kupuje kwiaty, zabiera mnie na kolacje, do kina, ale to nigdy nic spektakularnego. Chyba tak w sam raz, ale ja czasem mam wygórowane oczekiwania. W porównaniu z Twoim partnerem, wygląda na to, że u mnie się dużo dzieje i nie mam na co narzekać.
Nie zmusisz go do miłości, nie sprawisz, że Cię pokocha. Dlaczego miałby marzyć o wspólnym domku z ogródkiem, skoro nie widzi w nim miejsca dla Ciebie? A nawet, jeśli już dojdzie do spotkania, nie układaj Wam od razu przyszłości w kolorach tęczy. Nie zastanawiaj się, ile będziecie mieć dzieci i do jakich szkół je poślecie.

Hej. Proszę pomóżcie mi, bo chyba nie dam rady. Mój facet nie chce mi na nic dawać kasy. On uważa, że jeśli zarabia to może sobie wydawać na co chce. Ja nie zarabiam, bo nie pracuję. Siedzę w domu i opiekuję się naszą pięciomiesięczną córeczką. Jak poznałam Remka, mojego faceta, to kończyłam szkołę. Nie zdążyłam pójść do pracy, bo zaszłam z nim w ciążę i nie przysługują mi teraz żadne pieniądze. Remek powiedział wtedy, że on zarabia i ja nie muszę, mam tylko dobrze zajmować się naszą córeczką. I dobrze się nią zajmuję. Zawsze jest przebrana, czysta, nakarmiona. Mojemu facetowi staram się przygotować ciepły obiad i wszystko żeby było jak najlepiej. Odkąd mała się urodziła, muszę się prosić go o pieniądze na wszystko. Dla małej nie ma problemu, wszystko kupuje i słoiczki, pieluchy. Nie mogę powiedzieć. Jak trzeba było na lekarstwa, bo była przeziębiona to też dał. Nawet szczepionki łączone zapłacił żeby małej nie kłuć więcej razy. Ale mnie traktuje jak bym nie miała żadnych potrzeb. Ostatnio, jak chciałam na nową bluzke bo przecież muszę w czymś chodzić, to mi powiedział, że mi nie da bo i tak nigdzie nie wychodzę z domu a po wsi to mogę chodzić nawet w łachmanach. Przecież kobieta musi mieć coś ładnego, żeby się dobrze poczuć. Nawet na podstawowe rzeczy do higieny nie chce mi dawać. Mam tylko zajmować się dzieckiem i cieszyć się że mogę z nim jeść obiad i kolację. Za to on kupił sobie ostatnio nową kurtkę za 300, bo musi mieć coś do pracy. Codziennie kupuje sobie kilka piw i paczkę papierosów, a potem mówi, że dla mnie już mu nie starczy. Jestem od niego zależna, bo mieszkam u niego. Jego rodzice też mu nic nie mówią, bo on ich zawsze ochrzani i ma w nosie to co mówią. Jeszcze czasem moja mama mi pomaga, ale ona też nie ma pieniędzy i mieszka daleko. Najchętniej poszłabym do pracy, ale nie mogę zostawić małej w domu samej. Dziadkowie się nią nie zajmą bo mają już swoje lata a Remek to już w ogóle. Szlag mnie trafia z tym facetem. On sobie myśli, że znalazł sobie niewolnicę. Mam już tego dosyć i nie wiem co robić.

HDCwuB.
  • x4ginfyb96.pages.dev/383
  • x4ginfyb96.pages.dev/104
  • x4ginfyb96.pages.dev/99
  • x4ginfyb96.pages.dev/181
  • x4ginfyb96.pages.dev/290
  • x4ginfyb96.pages.dev/86
  • x4ginfyb96.pages.dev/395
  • x4ginfyb96.pages.dev/257
  • x4ginfyb96.pages.dev/347
  • facet nic dla mnie nie robi